Kilka lat temu sytuacja na Polskim rynku bukmacherskim uległa diametralnej zmianie. Ministerstwo finansów dostrzegło ,,ogromną dziurę budżetową” którą trzeba było załatać, przez co oczywiście nasz fiskus zaczął szukać, jak może ,,sobie pomóc”. No i trafiło na hazard, a przy tym firmy bukmacherskie.

Armageddon dla bukmacherów – czyli nowelizacja ustawy hazardowej

,,Firmy hazardowe oferujące zakłady wzajemne, zarejestrowane w Polsce, które uzyskały stosowną licencję Ministerstwa Finansów, zobowiązane są do odprowadzania na rzecz Państwa 12% podatku od każdego postawionego zakładu.’’ –  tak brzmi część nowelizacji ustawy hazardowej z kwietnia 2017 roku. Na firmach bukmacherskich odbiło się to całkiem sporo, z racji tego że nie mogli już dłużej ,,zaludniać” szarej strefy, przez co nie odnosili czystych zysków z hazardu i zakładów bukmacherskich w naszym kraju. Część z nich posłusznie odeszła, zostawiając swoim graczom jedynie notki że wycofują się z naszego kraju i nie zamierzają wyrabiać licencji naszego Ministerstwa Finansów na obrót zakładami wzajemnymi, dlatego im dziękują i każą szukać zakładów bukmacherskich ,,gdzie indziej”.

Jakie kary finansowe nas czekają, jeśli powiemy ,,nie” fiskusowi?

Według znowelizowanych przepisów gracze, którzy korzystają z usług nielegalnych w Polsce firm bukmacherskich, mogą podlegać karze pieniężnej. Mówi o tym artykuł 89.1 ustawy. Uczestnictwo w grze hazardowej urządzanej nielegalnie bez zezwolenia, koncesji i zgłoszenia to przestępstwo skarbowe zagrożone karą finansową. Maksymalna wysokość kary wynosi 120 stawek dziennych. Grzywna za taki proceder logicznie myśląc może wynosić nawet miliony złotych. Warto dodać, że w przypadku udowodnienia winy, gracz będzie musiał dodatkowo zwrócić całość wygranych niepomniejszonych o postawioną kwotę. Co oczywiście zdarza się niezwykle rzadko, no ale oczywiście się zdarza. Dlatego też chyba nie warto obstawiać zakładów u nielegalnych firm hazardowych, czyż nie?

A co z graczami zakładów bukmacherskich? – im też się dostało…

,,W przypadku uzyskania jednorazowej wygranej w kwocie wyższej niż 2280 zł, gracz hazardowy musi zapłacić dodatkowe 10% podatku.’’ – Czyli stara śpiewka – zarobiłeś? Zapłać! Wygrałeś? Musisz zapłacić podatek! No ale na szczęście większość legalnych bukmacherów rekompensuje swoim graczom te 10%, przez co wygrana jest mniej ,,gorzka”. Tylko w Polsce takie rzeczy ludzie. No ale koniec naszych wywodów, wracamy od tematu! Opodatkowanie legalnych firm bukmacherskich dało w roku 2017 wpływy do budżetu na poziomie około 400 milionów złotych. Dzięki tym pieniądzom państwo ma więcej finansów na drogi, szkoły i inne takie. Osoby, które obstawiają zakłady bukmacherskie nielegalnie, oszukują państwo i powiększają zyski właścicieli nielegalnych firm, które nie płacą w Polsce podatków, ponieważ są zarejestrowane w tzw. rajach podatkowych. Jeśli chodzi zaś o to, gdzie takie raje podatkowe się znajdują, to można tutaj na przykład wymienić Maltę, czyli niewielką wysepkę pośród oceanu, na której i tak prawie nikt nie mieszka.


Betfan zezwolenie z dnia 29 października 2018 r. nr PS4.6831.3.2018. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. Hazard związany jest z ryzykiem i dostępny dla osób pełnoletnich.

Poprzedni artykułStrony bukmacherskie– czy może też punkty stacjonarne? Co wybrać?
Następny artykułObstawianie tenisa – czy początkujący gracz powinien od tego zacząć?
Najlepszy bukmacher internetowy musi graczom oferować atrakcyjne promocje i bonusy bukmacherskie, wysokie kursy, niską marzę bukmachera i bardzo bogatą ofertę zakładów sportowych.